MASKA


Patrzę jak mrużysz wąskie oczy
malujesz
wprawnym ruchem tuszujesz rzęsy
gładzisz szerokie czarne brwi
Na policzki jasny róż i puder firmy Coty
Niesforne włosy zdecydowanie zawiązujesz w supeł
poprawiasz kolor ust
czerwoną konturówka zaznaczasz

Zasłoniłaś przeciwsłonecznymi okularami
koszmarne sny
Szybko zlizujesz niepożądaną łzę
Jeszcze Channel i uśmiech numer pięć

Skupiasz się na swoim odbiciu
za Tobą białe drzwi
Nałożyłaś maskę teraz możesz wyjść

Hrabina

XII.2011


Powrót na stronę głowną
Powrót do opowiadań